Witam serdecznie. Dzisiaj idziemy do Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu
Jagiellońskiego, czyli na ulicę Mikołaja Kopernika 27. No
może nie dosłownie idziemy z racji tego, że ogród czynny jest tylko w sezonie,
czyli zamykany jest 26 października, a otwierany ponownie wiosną. Po więcej informacji:
http://www.ogrod.uj.edu.pl/start
Można też tam robić sesje ślubne. Dla ludzi pochodzących z
Krakowa to jedno z niewielu pięknych miejsc, a niezaprzeczalnym jego plusem
jest fakt, że nie trzeba wyjeżdżać poza miasto, chcąc zrobić pełne zieleni
zdjęcia.
Zdecydowałam się na ten post o tej porze roku, bo sama rok
temu dowiedziałam się o istnieniu tego miejsca. Prześledziłam wtedy stronę
internetową UJ pod tym kątem i cóż - jeszcze bardziej chciałam iść. Miałam na
co czekać. Dlatego pojawiłam się jako pierwsza na otwarciu, czyli w kwietniu. W związku z tym zdjęcia pochodzą z tamtego czasu. Chciałam
jeszcze być na zamknięciu, bo przeważnie na koniec organizowany jest skup
roślin botanicznych. Jednak nie miałam takiej możliwości, ale postaram się to zmienić
tego roku, by zdobyć jakiś nietuzinkowy okaz. Zaczniemy od planu ogrodu:
http://www.ogrod.uj.edu.pl/documents/9371677/1260e633-8cc3-4fee-a7de-ae1b0fb05cee
Jako zupełny fan kawy urzekł mnie na samym począteczku
automat z napojami. Prosta, prozaiczna rzecz, a jednak życie jest dużo
przyjemniejsze z kawą w ręku.
Ten ogród to idealne miejsce dla wszystkich miłośników
dużych, zielonych przestrzeni. Odnajdą się tam zarówno wielbiciele spacerów jak
i rozbiegane dzieciaki. Dodatkowa korzyść to odczuwalna różnica w czystości
powietrza. Oddychanie wydaje się być tam dużo łatwiejsze niż w innych częściach
Krakowa.
Ogród pełen jest roślin ozdobnych - takich jak szklarnia
japońska.
Nie brak tu także moich
ulubionych kłujących okazów.
Ogromne wrażenie robi także szklarnia z klimatem lasów
tropikalnych - dla wszystkich ciepłolubnych. Jest tam także coś na kształt
punktu widokowego - wychodząc po schodkach możemy obejrzeć i popodziwiać
niecodzienne rośliny z góry. Aby zobaczyć ten widok polecam wycieczkę do
ogrodu.
Alejki, kwitnące drzewa, oczka wodne... Idealne miejsce by
się zresetować od trosk i zmartwień. Wszędzie dużo ławeczek i - tak rzadko
dzisiaj spotykanej - ciszy. Aż się prosi, żeby zatrzymać się w towarzyszącej
nam ciągle bieganinie. Jeśli jednak to niemożliwe, można śmiało zabierać
notatki i przyswajać wiedzę do sesji letniej, matury czy sprawdzianów na łonie
natury.
Z racji zimy pozostaje nam tylko czekać cierpliwie do kwietnia. Ja będę na otwarciu na pewno, a Wy? Pozdrawiam wielbicieli zieleni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoją opinią!